Słyszeliście może o tym, że w filmie Charlie i Fabryka czekolady scenarzyści wykorzystali prawdziwe wiewiórki? Tim Burton, który był wówczas reżyserem na planie, zdecydował się zaangażować zwierzęta do filmu. W ten sposób na planie scen znalazło się aż 40 wiewiórek. Gryzonie były oczywiście uprzednio wytresowane. Wiele pieniędzy zainwestowali w to, żeby profesjonalny treser przygotował je do scen. Kilka miesięcy zajęło to, żeby zwierzaki nauczyły się siadać na przygotowanych stołkach i otwierać orzechy na zawołanie.
Kontrowersje na temat pierwszego filmu pełnometrażowego
Wiele osób uznaje Narodziny Narodu za pierwszy film pełnometrażowy. W rzeczywistości ta produkcja nie była pierwszą. Najwcześniejsza znana nam produkcja to prawdopodobnie The Story Of The Kelly Gang. Jest to produkcja, która pochodzi z Australii i uzyskała miano pełnometrażowego filmu. Datujemy wyprodukowanie tego arcydzieła na 1906 rok.
Wiedzieliście, że Biały Dom ma prywatną salę kinową?
W głównym budynku należącym do głowy państwa USA wyświetla się filmy na ogromnej sali kinowej. Okazuje się, że Narodziny Narodu Griffitha zagościły tam jako jeden z pierwszych filmów. Za salą kinową stoi bardzo ciekawa historia. Ponieważ prezydent Franklin D Roosevelt przekształcił szatnię na wschodnim tarasie w obiekt rozrywki. Okazuje się, że zarządził za czasów swojej kadencji tę bardzo interesującą przebudowę. Kino ma dokładnie 42 miejsca od momentu wybudowy. Jest ich aż tyle, żeby pomieścić nie tylko pierwszą rodzinę. Bliscy prezydenta mają okazję do tego, żeby zaprosić swoich przyjaciół i innych gości.
Kiedy powstał pomysł związany z ocenianiem filmów?
Ocenianie filmów nie było zawsze popularne. Dawniej różnorodni krytycy filmowi i recenzenci nie mieli żadnej siły przebicia w mediach społecznościowych. Filmy po raz pierwszy zaczęliśmy oceniać dopiero w 1968 roku. To nietypowe, ponieważ filmy pełnometrażowe istniały już dekady wcześniej. Od czasu, gdy oceniamy filmy Prezes Motion Picture Association of America, wyeliminował sławny Kodeks Haysa. Od tamtej pory filmowcy kierują się już nieco innymi regułami.