Berlin Alexanderplatz to opowieść poświęcona jednemu człowiekowi w trakcie której poznajemy rok z jego życia. W trakcie tych 365 dni zmaga się z ogromną porcją cierpienia, bólu oraz rozpaczy, ale znalazło się również miejsce na miłość oraz nadzieję. Qurbani nawiązuje to Starego Testamentu i właśnie z tego względu główny bohater to czarnoskóry uchodźca. Ta historia z całą pewnością przydarzyła się naprawdę wielu osobom na cały świecie, dlatego cel reżysera został bezwzględnie osiągnięty.
Akcja rozgrywa się we współczesnym Berlinie, czyli mieście wieloetnicznym. Jednakże nie ma tutaj zbyt wiele tolerancji oraz otwartości. Widać to przede wszystkim w trakcie relacji jaka nawiązała się pomiędzy Francisem, a handlarzem narkotyków. Dla uchodźcy handlarz to przyjaciel oraz wybawiciel, któremu musi okazać lokalność. Z kolei ten drugi całkowicie wykorzystuje młodego chłopaka, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że zrobi dla niego wszystko.
Reżyser pokazał realia społeczne oraz ekonomiczne, które tak dobrze widać we współczesnych czasach. W filmie nie brakuje intensywnych kolorów oraz neonów, dzięki którym możemy podziwiać miejskie życie oraz dumać nad zakamarkami ludzkiej duszy. Wszystkie te cechy sprawiają, że „Berlin Alexanderplatz” to dzieło wielopoziomowe, barwne i jednocześnie nie pozwalające o sobie zapomnieć. Przypomina nam, że świat zapełniają ludzkie bestie, które czekają tylko na dobrych ludzi, aby czerpać z nich jak najwięcej, a następnie skrzywdzić i czynić zło.